O...nowy miesiąc


02 lutego 2005, 21:52

Nowy semestr się zaczął. Udzielam się społecznie jako psycholog. Pomoc darmowa jest także przyjemna. Może na to nie wygląda. Na razie wystarczy mi uśmiech.

Bo to było tak...Ale, tu nie będzie długiej historii, bo takich nie lubię. Asia jest chora. Boję się,że to coś poważnego. Oddzieliła się od nas. Pozwoliła tylko na napisanie listu...A szkoda. Mam nadzieję, że moje obawy są bezpodstawne.

A właściwie to piszę, bo nowy miesiąc się zaczął. Na szczęście, jest krótszy, więc może starczy mi kieszonkowego. W Avonie przecenili mój ulubiony dezodorant. Bo to niby dzień kobiet idzie. I jeszcze kolczyki...Mówię, śliczne...I jeszcze mama ma urodziny. I Piotrek :*

Eh...co ja biedna pocznę...Idę się kujować, to zaczy edukować. Bo jak to pisało w Perspektywach do skzoły się chodzi nie dla ocen, a dla wiedzy. No cóż, trochę za późno na to wpadli...

Asiulek
03 lutego 2005, 12:03
nie mam siły na naukę :-) żyje feriami.. ktore mam za tydzien...

Dodaj komentarz