dotykaj...bezszelestnie
31 sierpnia 2004, 21:28
"gdzie drugi człowiek jest moim bratem"
nie przyjacielem, bo przyjaciel to ktoś wyjątkowy
nie bliźnim, bo " z bliźnim można się zabliźnić" to słowo bardziej mi się kojarzy ze zranieniami, które może dokonać człowiek,
ale bratem.
Z bratem mozna różnie, albo dobrze, albo źle.
Boże,dziękuję Ci za tą dzisiejszą lekcję. Dziękuję, za to,że pokazujesz mi, że nie poradzę sobie sama. Że to co wiem, to pikuś.Że...powinnam to co mam teraz docenić.
Boże, wiesz, znów się zamykam. Pozornie jest wszystko w porządku, ale czuję się nie w temacie pośród ludzi. Nie wiem jak jutro sobie poradzę.
Pomożesz mi?
Nie pozwól mi jutro kogoś zranić. Nie chcę tego. Spraw też,aby na mojej twarzy zagościł uśmiech.
Proszę...